Posłuchaj jako podcast w wersji audio:
Dzisiaj trochę inna formuła tego artykułu. Zobaczymy, jak bardzo Wam się spodoba.
Postanowiłem napisać dla Ciebie motywujący tekst. Nie jestem wielkim fanem mów motywacyjnych, ale uważam, że czasem są mega potrzebne, żeby dać kopa.
Nie jestem dobry w mowach motywacyjnych. Pewnie dlatego, że często podaję w wątpliwość ich skuteczność. Szczególnie w kontekście długofalowej, głębokiej zmiany, z jaką najczęściej pracuję. Nie twierdzę, że czasowe pobudzenie emocjonalne to coś zupełnie szkodliwego i czasem dobrze jest dostać właśnie takiego kopa albo taki bodziec emocjonalny. Gdybym chciał stworzyć mowę motywacyjną, a dzisiaj chcę – to zrobiłbym to w sposób zbliżony do tego, jak wyglądała mowa motywacyjna w filmie „Any Given Sunday”. Polecam Ci ją obejrzeć na YouTube. Jest w niej wielka autentyczność i prawda o sinusoidzie życia. O wzlotach i upadkach, o cierpieniach, o radości i o różnicach w rozpoznawaniu różnic jednego i drugiego. Jest o woli walki i o pędzie życia. O wstawaniu po porażkach i próbowaniu dalej.
Nikt za Ciebie nie przeżyje życia. Będziesz miał z niego tyle, ile samemu sobie zapewnisz. Mowa motywacyjna to nie wszystko.
Jeśli czekasz, że przyjdzie jakaś szansa, okazja albo jakiś awans, czy że ktoś Cię zauważy, to popełniasz jeden z największych błędów w swoim życiu.
Nie dlatego, że nie masz wartości, która mogłaby być zauważona czy doceniona, ale dlatego, że decydujesz się na coś czekać, a więc zawieszasz w czasie siebie i swoje marzenia, a nie masz na to czasu. Nigdy nie wiesz, ile jeszcze życia przed Tobą. Najczęściej ludzie na łożu śmierci żałują, że nie robili więcej dla siebie, że nie spędzali więcej czasu z najbliższymi, że nie podróżowali tyle, ile mogli. Nikt nie żałował, że nie pracował więcej.
Nie warto więc odkładać marzeń na dalszy plan. Nie warto jest czekać. Nigdy nie ma dobrego momentu. Na odejście z etatu i na narodziny dziecka nigdy nie ma dobrego czasu. Nie namawiam do totalnego spontanu, bo warto się przygotować krok po kroku. Tylko proszę Cię – nie wkładaj marzeń do szuflady. Jeśli czegoś nie umiesz – naucz się. Jeśli czegoś pragniesz – zdobądź to! Jeśli coś sprawia Ci radość – rób tego więcej. Najwięcej dajesz światu, gdy jesteś ze sobą w zgodzie. Naturalny, odprężony.
Kochaj siebie i wierz w swoje możliwości.
Nauczyłeś się najtrudniejszego języka na świecie. Potrafisz wypowiedzieć słowa, na których miliardy ludzi na tym świecie złamałoby sobie język. Opanowałeś też sztukę chodzenia, chociaż zaraz po Twoim urodzeniu nic nie zapowiadało nawet, żebyś pełzał gdziekolwiek, a co dopiero mówić o bieganiu.
Masz w sobie fantastyczny potencjał i szkoda by go było nie wykorzystać.
Masz też absolutne prawo istnienia w tym wymiarze. W najlepszy dla siebie sposób. Składasz się z tych samych atomów węgla, co wszystko inne w tym wszechświecie. Jesteś wyjątkowy i tak samo wyjątkowe jest Twoje połączenie z tym uniwersum. Masz dar posiadania ciała i intelektu, a także dar czasu, który jednak jest policzalny.
Spraw byś był spełniony na końcu tej drogi. Byś spróbował wszystkiego, o czym marzysz. Byś doświadczył rzeczy przyjemnych i nieprzyjemnych, aby czuć pełnię. Nasyć swoją ciekawość świata. Daj sobie też zaspokojenie ekonomiczne. Chociaż pieniądze nie są najważniejsze, to potrzebujesz je mieć, żeby to zrozumieć, czyli zawsze będziesz myślał, że to one są szczęściem i nigdy nie rozwiniesz się duchowo.
Najważniejsze jest to, żebyś szedł do przodu. Nieważne, jaką masz płeć, gdzie żyjesz, ile dzisiaj masz w sobie ograniczeń. Jestem absolutnie świadomy, że nie każdy ma w życiu równy start i jednakową drogę do pokonania. Niektórym darzy się od samego początku, a inni muszą pracować więcej, ale nie oznacza to, że masz mniejsze szanse. Istnieją ludzie, którzy zdają się nie mieć nic, a sięgnęli wyżyn szczęścia.
Żyją na tym świecie ludzie, którzy nie mają ani rąk, ani nóg, a mogą być inspiracją dla nas wszystkich. Nas pełnosprawnych. To jest lepsze niż mowa motywacyjna. Każdy ma swoje zasoby i ograniczenia. Na tym właśnie polega istnienie. Weź to, co masz i działaj.
Realizuj swoje marzenia. Nie utykaj na tym, że się nie da. Codziennie miej jasną wizję, gdzie chcesz dojść, gdzie chcesz być w przyszłości. Namaluj ją, narysuj, patrz na nią i obserwuj. Nagle zaczną pojawiać się możliwości, których nigdy wcześniej nie widziałeś. Nagle zaczną otwierać się drzwi, o których istnieniu nie miałeś pojęcia. Słuchaj ludzi i ucz się od nich. Z pokorą przyjmuj lekcje, które daje Ci dzień powszedni. Naucz się doceniać to, co masz, a zaczniesz mnożyć szczęście. Nie koncentruj się na brakach, bo będziesz ich mieć coraz więcej. Koncentruj się na dostatku i podążaj za swoim głosem, za głosem swojego serca. Masz w sobie błogosławieństwo życia.
Celebruj je i daj też coś innym. Pomagaj, aby samemu dostać pomoc. Świat opiera się na przepływie i na cyklach. Nic nie trwa wiecznie i to jest najlepsza wiadomość, bo niezależnie od cierpienia, które być może w tym momencie odczuwasz, ono kiedyś zniknie. Pojawia się po to, abyś mógł bardziej docenić momenty, w których otoczony jesteś spokojem. Spokojem i radością, abyś nauczył się odczuwać szczęście. Nie słuchaj malkontentów, zawsze bowiem będą istnieć ludzie, których przerosną Twoje marzenia. Nie traktuj ich z góry. Czasem Twoja odwaga może innych przerażać. Może budzić zazdrość. Nie musisz im wierzyć. Jeśli mają na Ciebie zły wpływ, odejdź.
Odejdź pomimo kosztów. Czasem to najlepsze rozwiązanie. Miej swoje standardy i codziennie stawaj się lepszą wersją siebie. Nie robisz tego dla innych.
Słuchaj swojej wewnętrznej mądrości – sam dla siebie jesteś najlepszym drogowskazem i żadna mowa motywacyjna nie będzie potrzebna.
Życie to nie jest żaden wyścig. Każdy porusza się w swoim tempie. Wszystkiego jest pod dostatkiem dla wszystkich, tylko musisz nauczyć się z tego czerpać.
Naucz się słyszeć ten głos, nawet w ciszy. To delikatne szemranie gdzieś pomiędzy sercem a Twoimi trzewiami. Skalibruj swoją intuicję. Naucz się jej ufać. Daj jej dojść do głosu. Nie jesteś tylko swoim umysłem, chociaż wiele osób przywiązanych jest do faktów i do teorii. Słuchaj wskazówek płynących z wewnątrz swojego ciała. Dbaj o nie, ponieważ każdy pojazd trzeba serwisować i przede wszystkim bądź wolny. Wybieraj, decyduj, podążaj za swoim sumieniem.
Daj sobie prawo do bycia autentycznym, chociaż nie każdy to zaakceptuje. Prawdziwym nieszczęściem jest spełnianie czyiś oczekiwań, działając wbrew sobie.
Zatem bądź sobą, bo nie możesz być nikim innym. Jesteś tutaj potrzebny i ważny.
Trzymam za Ciebie kciuki Wolny Lancerze!
Oto mowa motywacyjna, którą chciałem Cię dziś uraczyć. Daj znać, jak bardzo jest pomocna. Zainspiruj się też książkami, które zmieniły moje życie.
Michał Bloch