Czy Twoje życie kręci się dookoła czegoś innego niż praca? Syndrom wypalenia zawodowego – znasz to?

W tym artykule chciałbym otworzyć Ci oczy w kontekście Twoich wartości życiowych. Pomogę Ci odpowiedzieć na pytanie, czy Twoja obecna sytuacja zawodowa stoi w sprzeczności z nimi i co zrobić, aby wrócić na właściwy tor? Syndrom wypalenia zawodowego – znasz to?

Posłuchaj jako podcast w wersji audio:

Dzisiejszy artykuł będzie w szczególności dla kobiet. Tak, dla kobiet, które, jak dowodzą badania, częściej niż mężczyźni dążą do spełnienia zawodowego, osiągnięcia wysokiej pozycji w pracy.

Współczesne kobiety na pewno nie są już „słabą płcią” – są silne zarówno w sferze rodzinnej, jak i zawodowej.

Wiele z tych kobiet zajmuje wysokie, kierownicze stanowiska, nadzoruje wielkie projekty, podpisuje umowy, negocjuje lukratywne kontrakty, stale pogłębia swoją wiedzę. Dopiero po latach często przychodzi zastanowienie czy ambicje zawodowe nie zostały przypłacone zbyt wysoką ceną. Często marzenia o zbudowaniu szczęśliwej rodziny nie znajdują miejsca na realizację, ponieważ zastępuje je zwyczajnie praca zawodowa. Pojawia się jakiś rodzaj pustki, a dom staje się tylko miejscem do odzyskiwania witalności, ładowania skrajnie wyczerpanych baterii. Dziś będzie o tym, co można zrobić, żeby bardzo sprytnie wykorzystać chęć powiększenia rodziny i rzucić etat.

Kobiety często wiążą się z wielkimi firmami, dużymi korporacjami, ponieważ chcą się rozwijać. Ten rozwój jest dzisiaj standardem albo nawet wymogiem. Wręcz presją społeczną, żeby się rozwijać, żeby coś ciekawego robić, żeby mieć coś wyjątkowego.

Szczególnie jeżeli w międzynarodowym środowisku możemy dostawać unikatowe projekty.

Tu budzi się takie przekonanie, że pracuję na swoje dobre CV, które będzie powodować, że będę coraz więcej zarabiać, a dzięki fajnej pensji będę mogła pozwolić sobie na różne rzeczy. Utrzymywać się, rozwijać się w uczeniu języków obcych, robić dużo kursów. Na to wszystko pozwalają korporacje.

Korporacje bardzo dużo dają, ale chcą też czegoś w zamian… Syndrom wypalenia zawodowego to często cena pracy w korpo.

Chcą w zamian naszej obecności, chcą w zamian naszej stałej efektywności, chcą w zamian naszych wysokich obrotów. Narzucają tempo, które może prowadzić do wypalenia zawodowego. Był kiedyś taki artykuł na łamach Focusa: „Wypaleni przez Mordor”. Mordor – jako symbol korporacji, wielkich, szklanych wieżowców. Ludzi biegających z rozwianymi krawatami, od meetingu do meetingu ciągle na „ASAP-ie”. Autorka tego artykułu opowiada o tym, że przeszła ciężką chorobę, ponieważ miała przemęczony organizm, który nie dawał rady się regenerować. Sama, potem kiedy poradziła już sobie z tym wszystkim, zaczęła pracować z wypalonymi zawodowo. Prawie co 2 pracownik (47 procent) nie czuje się spełniony zawodowo – wynika z badań Randstad. Sprawa dotyczy zarówno pracowników umysłowych (biurowych), jak i tych pracujących fizycznie.

Problem wypalenia pracowników dotyczy aż 70% firm!

Oczywiście wypalenie może dotknąć również freelancera, a to bardzo zależy od tego, jak sami będziemy zarządzać swoją pracą.

Natomiast korporacja jest tym miejscem, które będzie oczekiwać wysokich obrotów, wysokiej efektywności. Praca zdaje się coraz bardziej złożona. Jest wiele aspektów bycia chociażby menadżerem tj. zarządzanie zespołem, odpowiednia komunikacja, relacje z partnerami biznesowymi, rzeczy typowe, jeśli chodzi o zarządzanie organizacyjne, realizacja celów.

Jest bardzo dużo aspektów związanych z budowaniem wizerunku pracodawcy, również wewnątrz organizacji. To wszystko spoczywa w dużej mierze na menadżerach, ale to nie tylko, ta intensywność i złożoność może prowadzić do wypalenia zawodowego, również pewien rodzaj konfliktu wartości osobistych będzie powodował, że może pojawić się wypalenie.

W pracy korporacyjnej jest dużo relacji międzyludzkich, które wiadomo, że chcielibyśmy, aby były dobre, żeby każdy ze sobą kooperował, współpracował. Niestety mamy do czynienia z takim miksem osobowości, który czasem powoduje, że ludzie mniej odporni na stres mogą odczuwać również skutki wynikające z tego, że mają do czynienia po prostu z innymi charakterami. Problemy również pojawiają się jeszcze dalej, kiedy w korporacji są zmiany organizacyjne, restrukturyzacja.

Wtedy te relacje i to człowieczeństwo, rodzinna atmosfera często w korporacjach schodzi na dalszy plan.

syndrom wypalenia zawodowego

Kiedy pracownik sprowadza się do cyferek i kolumn w Excelu…

W tym momencie zaczyna się kalkulacja, pracownicy sprowadzają się do cyferek, kolumn w Excelu. Nasza menedżerka niejednokrotnie będzie też stawała przed wyzwaniem konfliktu osobistego. Konfliktu wartości. 

Jak z tego wybrnąć, jeżeli przyjdzie jej kogoś zwolnić? Korporacja nie wydaje reszty. Często pojawiają się takie sformułowania: odczłowieczanie, zniszczenie wewnętrznego spokoju w przypadku osoby, która poświęciła wiele lat karierze. Syndrom wypalenia zawodowego, ale też idące za tym gorsze relacje, odsuwanie się od partnera (bardziej szczegółowo o tym piszę w artykule Czy masz czas patrzeć, jak rosną Twoje dzieci?), czy właśnie brak czasu na macierzyństwo.

Ja np. ze swojej historii mam takie doświadczenie, że pracując w dziale kadr, bo w banku miałem okazję w tym obszarze pracować, wielokrotnie bywałem przy zwolnieniach pracowników, też sam niestety wręczałem wypowiedzenia. Pamiętam taką sytuację, że po wielu latach bank pozbył się cennych pracowników, bo pojawiła się nowa strategia, bo pojawiła się nowa kadra zarządzająca, która chciała mieć swoich ludzi. Pamiętam, że do mojego gabinetu wszedł kiedyś zastępca dyrektora, który powiedział, że bank po 18 latach podziękował mu, nie wydając reszty. Nie bardzo nawet sam wiedziałem, co mam powiedzieć, każde słowo wtedy zabrzmiałoby banalnie. Kawał czasu, kawał życia poświęconego organizacji.

Wróćmy do kobiet – jak na syndrom wypalenia zawodowego reagują kobiety?

Pojawiają się konflikty na poziomie wartości osobistych, które mogą prowadzić do symptomów wypalenia zawodowego. O tych konfliktach chcę Ci teraz opowiedzieć i chcę Ci pokazać jak sprawdzić, czy stoisz w takim konflikcie, czy jesteś w takiej pozycji konfliktu. W amerykańskiej literaturze psychologicznej termin „wypalenie” pojawiło się w połowie lat 70. W 1974 roku Herbert J. Freudenberger, amerykański psycholog, był jedną z pierwszych osób, które profesjonalnie opisały objawy wyczerpania i przeprowadził kompleksowe badanie na temat „wypalenia”. Zdefiniował wypalenie jako „stan wyczerpania psychicznego i fizycznego spowodowany życiem zawodowym”. Wypalenie zawodowe może się objawiać oczywiście frustracją spowodowaną brakiem osiągania rezultatów, pomimo bardzo dużego wysiłku, który jest wkładany w działanie. W dalszych krokach pojawia się brak zaangażowania w działania zawodowe i pojawiają się też problemy natury psychicznej albo fizjologicznej, czyli po prostu skutki stresu. Warto podkreślić, że czym innym jest wypalenie zawodowe, a czym innym jest depresja, to trochę inny kawałek.

Pracownik wypalony może być sfrustrowany tylko w obszarze zawodowym, a w innych obszarach odczuwać dobrostan. Osoba cierpiąca na depresję w zasadzie w każdym aspekcie, w każdej dziedzinie życia będzie odczuwać wypalenie. Kobiety pożytkują bardzo dużo energii na utrzymanie poziomu życia, wysokich obrotów pracy etatowej.

A gdzie w tym wszystkim czas na rodzicielstwo? Wiele kobiet odkłada te myśli na później.

syndrom wypalenia zawodowego
Co to znaczy wartość osobista?

Łatwo można sprawdzić, co powoduje, że sytuacja zawodowa będzie Cię unieszczęśliwiać. Często odpowiedź leży na poziomie osobistych wartości, Twoich wartości.

Zdefiniowanie co to są moje wartości, wcale nie jest proste.

W potocznym rozumieniu wartości to dobra wszelkiego rodzaju, które są uznawane za cenne i ważne, co jest godne pożądania, co łączy się z pozytywnymi emocjami, przeżyciami, co stanowi Twój cel, do którego dążysz. Mogą to być zarówno przedmioty pozytywnej oceny, jak i nośniki wartości, ideały, zasady lub idee przewodnie. Dla niektórych ludzi „wartości” są tym samym, co normy moralne. Pojęcie wartości funkcjonuje w wielu dziedzinach. To najpopularniejsza definicja wartości Pana Profesora Mieczysława Łobockiego. 

Sprawdźmy zatem szybko, czy to, gdzie dzisiaj jesteś i co robisz, ale także to jakie masz plany związane np. z rodzicielstwem, nie stoi w opozycji do Twoich wartości.

Przypomnij sobie czasy, w których czułaś się naprawdę, ale tak naprawdę, szczęśliwa.

Zastanów się, czego było tam dużo, czego było pod dostatkiem. Co było tam respektowane i szanowane. Zapamiętaj to.

A teraz przypomnij sobie czasy, w których było Ci naprawdę źle, odczuwałaś dyskomfort. To był taki mroczny czas Twojego życia. Zastanów się, co tam z kolei nie było szanowane? Z tego, co dla Ciebie istotne. Czego najbardziej Ci brakowało? Też zapamiętaj to, co się pojawia. To właśnie Twoje wartości.

Z pewnością jest ich więcej i moglibyśmy o tym rozmawiać długie godziny. Ale do mojego krótkiego testu powinno wystarczyć. Pomyśl teraz o swojej obecnej sytuacji zawodowej, jak bardzo możesz mieć te ważne aspekty, o których wcześniej pomyślałaś, w jakim stopniu możesz je mieć w pracy i je realizować, jak bardzo praca wspiera to, co dla Ciebie istotne, to czego potrzebujesz mieć dużo wokół siebie, żeby być szczęśliwą, a na ile stoi w opozycji.

Pomyśl też, jeżeli rodzicielstwo zaczyna być dla Ciebie coraz ważniejsze, być może zaczęło być dla Ciebie wartością, jak bardzo sytuacja zawodowa, obecna, w której jesteś, będzie Cię wspierać, a jak dalece będzie Ci w tym rodzicielstwie przeszkadzać. Jeżeli odpowiedzi, które się pojawiły, które sama sobie udzielasz, podpowiadają Ci, że Twoja praca nie jest najlepszym miejscem, które będzie Ci dawać możliwości realizowania wartości związanych z rodziną i dziećmi – może się okazać, że coraz trudniej będzie Ci próbować pogodzić wymagającą korporację i własną realizację poza zawodową, w tym rodzicielstwo.

Czasem okazuje się to zwyczajnie niemożliwe, ale ja mam dla Ciebie pewien sposób.

Zdradzę Ci pewien sekret.
syndrom wypalenia zawodowego

Spora część moich klientek, która decyduje się na rzucenie etatu, robi to w momencie, uwaga – zajścia w ciążę. Tak, tak, nie przesłyszałaś się.

Chodzi mi o to, że to jest świetny moment, jeden z najlepszych momentów, żeby rzucić etat i budować markę osobistą. Ktoś może pomyśleć: „No chyba najgorszy!”. Mała istota, którą należy się opiekować, mnóstwo zadań, a gdzie jeszcze praca. Dobrze mieć wtedy stabilną pracę i dochód. Bla, bla, bla. Oto jak należy to zrealizować, jak to należy poukładać.

Oczywiście zdecydowanie najbardziej komfortową sytuacją w rzucaniu etatu jest oczywiście posiadanie poduszki finansowej, nie będę z tym dyskutował. Oczywiście taka poduszka zapewniać Ci będzie utrzymanie przez rok, półtora, wtedy jest super komfortowo, ale nie każdy z nas będzie miał takie możliwości, żeby tę poduszkę stworzyć.

Jest wiele kobiet, które marzą o posiadaniu wolności zawodowej i życiu bez szefa i decydują się właśnie na zajście w ciążę i budowanie marki osobistej w tym czasie. Podczas ciąży będą mogły skorzystać z prawa do odpoczynku, do intensywnej opieki nad samą sobą na zwolnieniu lekarskim. Jest to prawo, z którego każda z Was może skorzystać. A ten czas najlepiej wykorzystać na budowanie marki osobistej i przygotowywanie produktów i całego systemu działań marketingowych. To jest perspektywa, umówmy się całego okresu ciąży, urlopu macierzyńskiego – około półtora roku do dwóch lat.

Wiele moich klientek właśnie wtedy odzywa się do mnie i zaczynamy budować ich marki osobiste. To odpowiedni czas – półtora roku, dwa lata na to, żeby przygotować się rzetelnie do rzucenia etatu i przygotować całą zawartość merytoryczną do nowej marki.

Dopiero potem warto zdecydować się na rozwiązanie umowy, które często też wiąże się z możliwością otrzymania odprawy i to akurat wzmacnia poduszkę finansową na czas, kolokwialnie mówiąc rozkręcania się nowej marki.

Co możesz dzięki temu zyskać?

Dzisiaj dużo łatwiej wyobrazić sobie pracę zdalną, tworzenie contentu, wartości dodanej, sprzedawanie produktów czy usług również przez Internet. Ten sposób życia będzie oparty oczywiście o Twoją pasje, bo to trzeba zawrzeć w nowej marce osobistej. Ale w związku z tym, że możesz pracować zdalnie, cyfrowo, z każdego miejsca na świecie – będziesz mogła poświęcić się też maluchowi. Nie chciałbym spłycać tematu oczywiście i zostawiać Cię z taką puentą: „Chcesz zbudować markę, zajdź w ciążę”. Oczywiście nie o to mi chodzi.

Moją intencją jest pokazać Ci drogę, w której dotychczasowa praca na etacie, na wysokich obrotach zaczyna stać w opozycji do Twoich osobistych wartości. Ty zaczynasz odczuwać wypalenie zawodowe, a jednocześnie myślisz o pracy na swoim, no ale boisz się, że znowu odłożysz myślenie o rodzicielstwie na potem. To jest jedno z możliwych rozwiązań, które zadba o te dwie rzeczy: wolność bez pracy od 9 do 17, bez szefa oraz powołanie na świat nowego życia. Czy może być coś piękniejszego? Móc opiekować się nowym człowiekiem i pracować zdalnie, z każdego miejsca na świecie?

Z tym pytaniem Cię zostawiam:)

Piotr Raźny – człowiek nie musi być idealny!

Piotr Raźny – człowiek nie musi być idealny!

Piotr Raźny stworzył markę Człowiek (nie)idealny, aby wspierać ludzi w dążeniu do celu w nieidealny sposób. Zobacz, jak to może…
Aleksander Drwięga – prospecting potrzebny jest wszędzie!

Aleksander Drwięga – prospecting potrzebny jest wszędzie!

Aleksander Drwięga, ekspert prospectingu, potwierdza, że znajomość idealnego klienta to podstawa! Zobacz, czym jest prospecting i jak może pomóc Tobie.
Monika Adamska: promuję bezwstydność w śpiewie i pasji

Monika Adamska: promuję bezwstydność w śpiewie i pasji

Monika Adamska, podcasterka multipasjonatka, która nie robi niczego na pół gwizdka. Dowiesz się, jak zapanować nad wieloma pasjami.
.
.